Czy segregujecie w domach odpady? Jeśli tak, to jak to u Was w praktyce wygląda? Co sądzicie o przeprowadzonej 'reformie śmieciowej'? Uważacie, ze odniosła skutek? Zachęciła ludzi do segregacji? Rozwiązała problem dzikich wysypisk? Jak wpłynęła na Wasze podejście do problemu śmieci?
Na przykład mnie zmiany w przepisach bardzo zniechęciły do jakiegokolwiek segregowania. Cała ta reforma to według mnie tylko skok na kasę obywateli i nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska. Wcześniej u mnie śmieci niesegregowane wywożone były w zależności od ilości, a segregowane odbierane bezpłatnie przez prywatna firmę, która na tym jeszcze zarabiała. Po reformie okazało się, ze nawet segregując śmieci będę płacił za nie o wiele więcej... do tego powołano jakąś zabawną straż śmieciową, która iała latać grzebać ludziom w śmieciach i kontrolować, czy dobrze segregują. Skoro i tak ceny za wywóz śmieci zostały sztucznie ustalone na wysokim poziomie to uznałem, że ze nie będę w tym cyrku uczestniczył i zwyczajnie olewam segregowanie. Nie lubię jak mnie ktos do czegoś zmusza, potem kontroluje... no kurcze. Teraz wyrzucam wszystko do jednego kubła, nie przejmuję się ilością, nie zgniatam butelek itd. Skoro biorą za to tyle dukatów to niech zatrudnią sobie ludzi do segregowania... a śmieci w lasach jak były, tak są, bo przecież to są głownie jakies odpady z remontów, czy budowy - które nadal trzeba utylizować na własny koszt, czyli nic się nie zmieniło :/